Smakuje Zdrowo: stycznia 2016

Pasta z czerwonej fasoli z pistacjami

Chociaż wyobrażam sobie śniadanie czy kolację bez kanapek, czasem miło zjeść standardową kromkę niestandardowego (bo bezglutenowego, najczęściej pieczonego samodzielnie) chleba. Pasty kanapkowe to coś, co bardzo lubię. Są proste i szybkie w przygotowaniu i można nieźle eksperymentować z ich smakiem. Pasta z czerwonej fasoli to świetne źródło białka (zawiera więcej białka niż mięso) oraz witamin z grupy B.

Składniki:

- 200 g czerwonej fasoli (waga przed ugotowaniem)

- 1 cebula

- garść pistacji
- 3 łyżki oliwy + 2 łyżki oleju kokosowego do podsmażenia cebuli
- sól, pieprz

Fasolę moczymy na 12 godzin, po czym gotujemy do miękkości (około 1 godziny).
Ugotowaną fasolę wrzucamy do pojemnika blendera, dodajemy oliwę, płaską łyżeczkę soli i szczyptę pieprzu. Miksujemy. Możemy dodać ew. trochę wody, jeśli pasta jest zbyt gęsta.
Cebulę drobno kroimy i podsmażamy na oleju. Dodajemy do fasoli. Możemy delikatnie zmiksować, tak aby zostały jednak wyczuwalne kawałeczki cebuli.
Pistacje siekamy, dodajemy do pasty i mieszany całość.
Opcjonalnie jeszcze doprawiamy do smaku.

No komentarze

, by Zosia, Smakuje Zdrowo

ciastka

Florentynki migdałowo-pomarańczowe

Pyszne orzechowe ciastka o pomarańczowym aromacie to propozycja dla osób o silnej woli. Chociaż bardzo słodkie i bardzo pożywne, trudno poprzestać na zjedzeniu jednego czy dwóch. :) Są naprawdę rewelacyjne! Inspirację do ich powstania stanowiły florentynki z książki "Cukiernia Lidla. Przepisy Pawła Małeckiego".

Składniki:

- 1,5 szklanki migdałów (ok. 200 g)

- 1,5 szklanki orzechów ziemnych niesolonych*

- garść posiekanej żurawiny

- sok i skórka z 1 pomarańczy

- 3 łyżki masła/oleju kokosowego

- 1/2 szklanki cukru/syropu z agawy

- 2 łyżki miodu

Migdały i orzechy ziemne wysypujemy na balchę i wstawiamy na 8 minut do piekarnika nagrzanego do 170 stopni.
Sok, skórkę, masło, cukier i miód podgrzewamy w rondelku i gotujemy na małym ogniu przez 10 minut.
Ostudzone migdały wrzucamy do pojemnika blendera i rozdrabniamy.
Orzechy ziemne opcjonalnie również rozdrabniamy blenderem (można zostawić połówki lub lekko rozdrobnić - wedle gustu).
Do rondelka z syropem wrzucamy orzechy i żurawinę, dokładnie mieszamy.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia nakładamy po łyżce masy, rozpłaszczając formujemy ciasteczka. Zachowujemy odległość 5-6 cm pomiędzy ciasteczkami.
Pieczemy 15 minut w temperaturze 150 stopni z włączonym termoobiegiem.
Zostawiamy do wystudzenia (dopiero wtedy ciasteczka dobrze się skleją).

* Niesolone orzechy ziemne są trudno dostępne, najłatwiej po prostu kupić fistaszki.

1 komentarze

, by Zosia, Smakuje Zdrowo

ciastka

Wafle w czekoladzie

Na karnawałowe przyjęcie, na podwieczorek, do pracy, na wycieczkę albo jako prezent. Błyskawiczne w przygotowaniu, bardzo smaczne - wręcz uzależniające :) Wafle ryżowe z gorzką czekoladą i bakaliami to pomysł mojego Męża. To on stoi za wieloma ciekawymi przepisami, które pojawiają się na blogu, jest najlepszym inspiratorem i motywatorem. Dziś zapraszam więc Was na bezglutenowe smakołyki w jego wykonaniu.

Składniki:

- wafle ryżowe (18 sztuk)

- 100 g gorzkiej czekolady

- 2 łyżki słodu (syropu z agawy/klonowego/miodu/cukru)

- skórka starta z 1/2 pomarańczy

- ok. 100 ml soku z pomarańczy
- dowolne bakalie (np. żurawina, figa, płatki migdałów i orzechy nerkowca)

Startą skórkę pomarańczy (ścieramy nie za dużo, tak aby lekko prześwitywała biała warstwa), sok i słód mieszamy i podgrzewamy w rondelku.
Do rondelka dodajemy czekoladę pokruszoną na kawałki, mieszamy aż do rozpuszczenia.
Na każdym waflu rozprowadzamy około 1 łyżki czekolady i od razu posypujemy bakaliami. Odstawiamy do zastygnięcia.

Ważne, aby kupić odpowiednie wafle - a więc bez soli i różnych dodatków. Zachęcam też do eksperymentowania z bakaliami i czekoladami - zawsze można użyć czekolady smakowej, np. pomarańczowej lub malinowej. Smacznego! :)

2 komentarze

, by Zosia, Smakuje Zdrowo

pieczywo

Prosty chleb bezglutenowy na drożdżach

Wyszedł tak smaczny, że muszę się nim z Wami podzielić! Od razu zaznaczam, że autorką tego udanego przepisu jest Anna Sudoł z bloga Grochem o garnek. Na swojej stronie przedstawia przepis podstawowy, a ja oczywiście dorzuciłam swoje trzy grosze. A raczej między innymi kilka przypraw, które idealnie moim zdaniem pasują do rodzajów mąki, które wchodzą w skład tego chleba.

Składniki:

- 80 g mąki ryżowej
- 80 g mąki kukurydzianej
- 80 g mąki ziemniaczanej

- 2 łyżki ziaren lnu
- 1 łyżka sezamu
- 1 płaska łyżeczka soli himalajskiej
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka bazylii
- 1 łyżeczka suszonych pomidorów z czosnkiem

- 250 ml ciepłej wody
- 1 łyżeczka słodu (cukru/syropu)
- 14 g drożdży świeżych lub 7 g suszonych

Mieszamy składniki sypkie.
Dokładnie rozpuszczamy drożdże w wodzie z dodatkiem słodu.
Mieszamy wszystko i pozostawiamy do wyrośnięcia ok. 20 minut.
Po tym czasie ponownie mieszamy, przekładamy do keksówki (silikonowej lub wyłożonej papierem do pieczenia) i odstawiamy do wyrośnięcia jeszcze na ok. 30 minut.
Wkładamy chleb do piekarnika rozgrzanego do 230 stopni i pieczemy przez 50 minut.
Wyłączamy piekarnik, pozostawiamy chleb w wyłączonym piekarniku jeszcze przez 10 minut, po czym wyjmujemy z keksówki, kładziemy na kratce do wystudzenia w lekko uchylonym piekarniku.